Były uroczystości, akademie, składanie wieńców. Przemowy krytyczne i różne odniesienia. Oliwna gałązka patriotyzmu i analizy historyczne. To już za nami.
Ale jest też pewnego rodzaju odkrycie, o czym napisał brytyjski reporter wojenny w swojej książce pt: „The Volunteer” (Ochotnik) o rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Przypomnijmy, że rotmistrz był dobrowolnym więźniem Auschwitz, którego raporty – obok raportów Karskiego – powiadomiły świat o Holokauście. Misja Pileckiego w czasie II wojny światowej to wołanie, że warto angażować światową opinię publiczną w to, co się aktualnie dzieje. Agresja na Ukrainie, działania wojenne w ziemi Świętej i wiele innych konfliktów, gdzie giną niewinni ludzie. Przypominać więc trzeba, że na świecie toczą się wojny, w które mocno zaangażowany jest zachodni świat. Społeczność międzynarodowa nie może być obojętna na bestialstwo agresorów i tragedie cywilów, a szczególnie dzieci. Trzeba dać odpór agresorom, aby nie było przyzwolenia dla imperialnej ideologii, czy gwałcenia prawa narodów do samostanowienia o swoim życiu czy o swoim terytorium. To współczesne przeslanie Święta Żołnierzy Wyklętych.